www.syrenabielskoklub.fora.pl

batagur

Zamierzam tutaj tworzyć mały katalog sprzętów które posiadam, wszystkie w jednym miejscu.

1. Wszystko zaczęło się oczywiście od Komara 2350 z 1972 roku. Komara odkupiłem od kolegi który odziedziczył go po zmarłym wujku. Wujek był nie pełnosprawny i dostał komara, nie był dużo jeżdżony, a i nigdy nie trafił w złe ręce. Przebieg w dniu zakupu to ok 4500km. Obecnie km maszyna bezawaryjna i zawsze na chodzie. Na początku wiadomo śmigałem ile wlezie, uczyłem się wszystkiego na nim czasem odrobine głupich szaleństw.
Obecnie już sobie stoi jeżdżony tylko latem w słoneczne niedziele z prędkością ekonomiczną 30km/h zawsze w orzeszku. Na zimę konserwowany i regularnie przepalany.

2. Tutaj już widać komara 2320 z 1968 roku.
(stan bezpośrednio po zakupie)

Kupiłem go, następnie poprawiłem jego wygląd, skompletowałem orginalne części no i sobie jeździłem. Ale nie byłem z niego zadowolony z powodu braku papierów, nie orginalnego lakieru - jeszcze zepsutego, przeróbek instalacji elektrycznej więc został sprzedany - pojechał do Szwecji. Teraz mam mieszane uczucia, ale znajde z papierem i orginalnym szaroniebieskim lakierem Smile

3. Teraz pozostając w 50 cm sześciennych czas na 2 Żaki i Rysia. Pierwszego żaka i rysia kupiłem w Zebrzydowicach po cenach paskudnych, ale cóż za nie wiedze się płaci... Drugiego żaka za to kupiłem w cenie wręcz śmiesznej Smile

. Żaki są w miarę ładne i kompletne, rysia ktoś zaczął "robić" pędzlem, ale może to go właśnie uratowało. Z rysia to tam mało jest, tak naprawdę żeby mówić o jakim kolwiek remoncie to potrzebny jest drugi, a ten na części. Pozatym jeśli remont rysia to tylko takiego z wysokim siodłem i silnikiem typu duże jajko...

4. Następnym pierdopędem jest komar 2320, nie jest on mój w 100% bo dostałem go do remontu, ale z założeniem że jak chce to moge sobie na nim śmigać ile tylko chce, a właściciel też od czasu do czasu chciałby się przejechać Wink

no i tak już u mnie został Smile

) Jest on typowym przykładem stodolnika, cały w sianie, miał dorobione z blachy zasłony przedniego błotnika, ale zachował się w przyzwoitym stanie w orginalnym lakierze który tylko w paru miejscach został poprawiony. Ostały się nawet orginalne paski mocujące na bagażniku co jest rzeczą nie spotykaną... Aktualnego zdjęcia narazie nie mam tj było robione zaraz po przywiezieniu.

5. Czas na zmiane pojemności Wink

WFM M06 1958rok... zaczęło się od silnika(fotka A), kolega przekazał że jest do sprzedania więc kupiłem za 40zł z brakami no ale wiadomo... Wypucowałem go, przejrzalem i odstawilem. Po miesiącu zapytano mnie czy bym wfmki nie chciał, dostałem fotke (fotka B) wyglądała całkiem nieźle więc oczywiście biore. Nadszedł ten czas ze pojechałem po motor, wleźliśmy za dom, dostałem gumioki (mieszanina błota i odchodów ptactwa domowego do kostek), spodziewałem się jakiegoś garażu/komórki, a tu usłyszałem o tu widać kawałek koła obejrzyj sobie... Stała porzucona pomiędzy jakimś dziadostwem wybrudzona, zaniedbana i zapuszczona, no to uczucia się spotęgowały i stwierdziłem że i tak ją wezme cene stargowałem 50zł w dół no i stałem się właścicielem pojazdu motocyklopodobnego - obrazu męki, rozpaczy i wizji świata jak wyglądał gdy panował chaos, pierwsza jazda z górki, zcentrowane koła, chwiejna kierownica jedyne co w miare sprawne to tylni hamulec.
Już zacząłem sobie zdawać sprawę że trzeba działać odrazu ale po najmniejszych kosztach, bo w trakcie remontu żaka skompletowałem ją tak zeby wszystko było orginalne, silnik bez oszczędności - nowe części ale bez szlifu cylindra (teraz żałuje), reszta została pomalowana na czarny mat, miejsce części chromów na srebrno.

Wygląda nieźle - jak z woja Wink

pali i chodzi ładnie. Oczywiście nie jest to koniec, bardziej komplet i zabezpieczenie, docelowo oczywiscie nowe chromy i wiśniowy lakier.
Przez zimę jej wygląd trochę się poprawi, będzie polerka, nowa kierownica z ślicznym chromem, i srebrne koła.

A.

B.

C. stan obecny z komarem Wink

4. Czas na deser...
SHL M04/5 z 1954 roku. Przedstawię całą historię bo jest ona nieprawdopodobna Wink

długa ale przeczytajcie!
Shlki M04 szukałem bardzo intensywnie, zakochałem się w tym motocyklu a i przespałem moment kiedy były na allegro po tysiąc zł do remontu...
Pewnego dnia kolega (juz znany z wyżej;)) powiedział mi że w wiosce obok jacys koledzy kolegi... mają jakąs starą shl 125 najprawdopodobniej M04 i śmigają nią po lesie itp, no to wyszły mi oczy na wierzch, ale wiadomo jak to jest z kolegami kolegów, kontakt maskaryczny i nic pewnego...
Na allegro zobaczyłem aukcje części do wsk i shl m11 bodajze wsiadłem na komara i pojechałem w ten sposób poznalem Szymka, nic nie kupile bo to byly jakies resztki z trajki oprócz fabrycznego klucza do wfm (gratis) ale pogadaliśmy dość długo, obejrzałem jego pojazdy itp no i wygadałem się że szukam shlki 125, on na to że jego wujek ma taką, ale nie jest do sprzedania, oczywiście pojechaliśmy tylko zobaczyć... (ja na komarze) no i tak jest pozwolono mi zrobic fotke (fota A1) no i zacząłem wypytywać... ale nie nie do sprzedania i MOMENT KULMINACYJNY Szymek: ale wujek chodź komara zobacz, no i odrazu lepiej Smile

2 dni później shlka już była u mnie. Jest z papierem, i przyrzekłem (z resztą nie było to potrzebne) że jej nie sprzedam, ani mi taka myśl nie przeszła!

No i to oczywiście ta shl o której wspomniał mój kolega, pamiątką po jazdach jest jeszcze widoczna manetka z komara którą chłopcy założyli zeby posmigac oczywiscie podczas nieobecnosci wlasciciela...

2 fotki, jedna jak stała sobie A1 tak cyknąłem zeby miec pamiątke, druga juz po zakupie u mnie w garażu Smile

Teraz tylko odświeżenie. Szukam kopki!!! I podziękowania zarówno dla p. Sylwestra i Szymka Smile

A1

A2

22.12.2007 Kupiłem Komara SPORT. Stan całkiem niezły, cena przystępna gratis do niego silnik, pokrywa sprzęgiełka do wfm i manetka z Rysia Very Happy

Rocznik 1972 paru rzeczy brakuje, błotniki trzeba zmienić, ale na szczęście wszystko co potrzebne mam Smile

także kosmetyka, trzeba go porządnie umyć i będzie smigać. Ostały się jeszcze orginalne linki Smile

26.04.2008 Dziś zdobyłem SHL M11 175ccm silnik S32. Już długo przymiaerzałem się do tej maszyny ale jakoś nigdy nie mogłem trafić takiej jakiej szukałem. Jak widać jest ona w miarę kompletna, i co najważniejsze trzyma się kupy Smile

Aktualnie najbardziej zależy mi na ładnych błotnikach ale i na innych brakach, które będę z czasem uzupełniać na spokojnie. Jak tylko skończę M05 to odpalę M11 tak żeby była aktywna w kolejce. Przy okazji jej były właściciel ma 3 syrenki, w tym jedną świeżo kupioną, akurat nią dojeżdżał od pierwszego właściciela Wink

liczę że wpadnie na zlot Smile

10.05.2008
Stało się pierwsza zagraniczna maszyna w mojej kolekcji MZ TS 250 z 1973 roku - pierwszy rok produkcji. Kiedy zakupiłem książkę o MZ zaciekawiony historiami związanymi z tym motocyklem opowiadanymi przez moją babcię która miała MZ z przydziału, zobaczyłem TS-kę zakochałem się. Wcześniej miałem kontakt z MZ Trophy 250 i ETZ 300ccm, ale one jakoś mi nie odpowiadały. Jak widać jest ona w całkiem przyzwoitym stanie, ale jest trochę do roboty. Kupiłem ją z Jasienicy, jestem jej praktycznie 2 właścicielem jest ona sprawna, zarejestrowana, opłacona i ma ważny przegląd.

08.09.2008
Do kolekcji dołączyła również druga WSK-a M06 z 1958 roku, dokładnie taka sama jak ta czarna tyle że jeszcze w oryginalnym stanie, nie katowana w 100% oryginalna, łącznie z kilkoma rarytasami jak dystanse pod kratką, oryginalne sruby kratki, oryginalna tylna lampka czy oryginalne obicie kanapy.

10.11.2008
No i świat zawirował. Po 50ccm, 125ccm, 250ccm, nadszedł czas na MOTORYNKĘ Smile

tak mi jakoś odbiło że muszę mieć tego małego potworka. Wygląda superowo na tle MZ 250... Motorek wygląda nieźle, szukałem i trafiłem szczęścilwie na model z silnikiem S38 025 czyli jajko z biegami w nodze - fabrycznie.

Zdjęcia później.

21.11.2008
GNOM - powojenny mały piękny silniczek rowerowy z lat 50tych. Cudeńko o potężnej mocy 0,4 KM , + siła mięśni rowerzysty. Stoi sobie na pułce w pokoju, docelowo jak zdobędę mocowania, dekiel magneta i dekiel pompki paliwowej będzie dokręcony do remontowanego właśnie roweru marki UKRAINA Wink

Plan na najbliższą przyszłość. Myślę że będzie u mnie tylko chwilowo bo nie ma sensu się rozdrabniać i za nią kupię coś polskiego albo kasa pójdzie w remont.

[/img][/img]

Mariusz

Imponuje mi Twoja kolekcja

104

Jestem pod wrażeniem zaciętości w szukaniu i samej kolekcji.
Powodzenia w dalszych bojach Smile

batagur

Dzięki, ale zapowiadam że to zdecydowanie jeszcze nie koniec ;P Teraz na celowniku mam Junaka i Osę. Pobocznie myślę o odbudowie SHL 175R i jednak może zdecyduje się na remont NSU 501 OSL, który oststnio coraz poważniej siedzi w mojej głowie...

Mariusz

no a co z Syreną??

batagur

To opczywiście temat numer jeden. Walczę, chcę mieć ją w jak najwyższym stoponu oryginalną - narazie szukam przednich błotników. Teoretycznie można dorobić, ale chciałbym tego uniknąć.

Mariusz

Mam nadzieję ze znajdziesz

batagur

I co powiecie na jej temat? Very Happy

Mariusz

echh Maciuś..........

104

Robi wrażenie Shocked

Jogurt

piękny sprzęt

staszek

ladna m05 ale ja chwilowo musze wyleczyc sie z polskich sprzetow mam do nabycia lloyda arabelle wiec musze na to autko szukac kasy wszelcy sponsorzy poszukiwani Laughing

batagur

Parę innych ujęć SHLki.

Mariusz

jak tak patrzę to mi się płakac chce
człowiek zwozi to do domu a potem nie ma kiedy z tym porobić , a jeździć by se chcialo....

batagur

Kolejne małe nowości w mojej kolekcji. Tym razem trochę sportu motocyklowego.

21.04.2010 r

Legenda motocrossu CZ 250-380. Nie wiele osób zdaje sobie sprawę że nasi sąsiedzi produkowali wspaniałe motocykle wyczynowe które odnosiły ogromne sukcesy na międzynarodowych imprezach. Obecnie wciąż są cenione zwłaszcza przez początkujących zwłaszcza przez niskie koszty nabycia i remontu w stosunku do motocykli japońskich, oraz dobrą dostępność części. Nabierają również wartości w oczach kolekcjonerów. Podobnie jak u nas w pewnym momencie rozwój CZ został od górnie zahamowany a udane konstrukcje skopiowane przez japońskie marki. Wcześniej CZ-ty stały na równym poziomie z Husqwarną czy KTM.

Ja zdobyłem ramę z tego motocykla legendarnej marki w motocrossie niestety bez silnika, stąd prośba jeśli ktoś z Was wiedziałby coś na temat 2 suwowego silnika wyczynowego proszę o kontakt (nie koniecznie musi pochodzić z CZ byleby miał swoje lata...) zbiornik pochodzi z MZ ETZ 251.
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Drugą można powiedzieć bardziej zabawką czyli jeszcze nie zabytek jest Aprilia ETX 350. Powoli odzyskuje dawny blask ponieważ trafiła w nie odpowiednie łapska... Z ciekawszych rzeczy jest jej konstrukcja z 88 roku z rozwiązaniami technicznymi odpowiadającymi motocyklom z lat ok 94-5 roku jak 2x hamulce tarczowe, silnik 4 zaworowy bez kolizyjny na pasku rozrządu, elektryczny rozrusznik oraz chłodzenie zarówno powietrzem jak i olejem. Silnik ROTAX produkcji Austriackiej co ciekawe taki sam jak w Harleyu MT 350. Pierwsza fotka w stanie jaki kupiłem nie na chodzie.