www.syrenabielskoklub.fora.pl

Jogurt

do sprzedania te bosto?

Lachu1994

Ja już do batagura nie mam siły xD Facet co chwile znajduje coś nowego czego mu prawie każdy zazdrości Smile

Powodzenia !

WladcaSyrenki

Ma chłop pasję i realizuje swoje ambitne plany Smile

Mariusz

to się nazywa pasja i trzeba to pielęgnować

batagur

Jako że dawno się nie udzielałem to coś skrobnę Wink

Niestety skończyło mi się godne miejsce do przechowywania motocykli, dlatego domykam coraz bardziej własne muzeum motocykli, ale to zobaczymy co wyjdzie.

Dzisiaj będzie baja jak to batagur na ukrainie znalazł i ocalił Komara... oraz o moim wielkim niebieskim słoniu... czyli małe zoo. W następnym odcinku mityczny Hercules...

Zaczniemy do Słonia, bo w sumie o nim jeszcze nie było a mam go od zeszłego roku. Aprilia znalazła nowego właściciela, a ja zakupiłem sobie wspaniałe enduro jakim jest Yamaha XT 600 Tenere ok 1988 roku. Motocykl mi służy dzielnie, jestem bardzo zadowolony z zakupu. W wakacje planujemy ruszyć w polskę, kolega na harleyu. Planowana trasa to Jarocin, Drawsko Pomorskie, wybrzeże, Punkowy zlot motocyklowy, mazury, ściana wschodnia, bieszczady, Sandomierz i okolice na koniec może Czechy... Czyli koło miesiąca na motorze achhhh Very Happy

Zdjęcia robione zaraz po zakupie, obecnie oczywiście wygląda coraz lepiej, ale jeszcze zdjęć brak...

Jak już jesteśmy w klimatach szosowo-terenowych to czas przejść w typowy teren - właśnie Kawasaki KX 250. Motocykl jest już zabytkowy, zawsze podobały mi się stare crossy no i dopadłem 78 rok Very Happy

stan dość dobry, ale silnik do remontu, który właśnie kończę.

No i po fali Japonii klasyka PRL-u kolejny komar dołącza do mojej chmary. Jest to już 13 lub 14 komar, ale jakoś darzę je wielkim sentymentem i lubię z nimi robić.
Historia cudowna. Niedziela wieczór batagur pędzi do ustronia żeby w poniedziałek nie musieć wstawać mega wcześnie na zajęcia... Poniedziałek rano, walka z lenistwem. Przegrałem, pogoda super. Kiedy już wstałem 11:45 - moja cudowna ukraina garażowana pod chmurką full orginał na ruskich oponach, po zimie wyraźnie dojrzała, chromy zanikają rdza wdziera się gdzie się da, łożyska wyzionęły ducha, hamulec kontra kontruje po litanii i 5 obrotach do tyłu no szatan nie rower...

, jade wypłacić kase i kupić pierogi. Bankomat nie mój a ukraina mknie jak szalona... Pędzę w stronę Skoczowa. Chciałem skręcić w prawo ale nie dohamowałem... w końcu się udało. Skręciłem. Znów pęd, świst przechodzę w prędkość dźwięku, tak to ten moment, a tu nagle znajome malowanie zza szopy wystaje.

Już sobie myślę o K K K kurcze! Co za chu chu chuliganem trzeba być... Podjechałem pogadałem z dziadkiem, okazało się że to jeszcze tego Pana ojciec był właścicielem komara ale nie pośmigał bo nie miał siły go odpalić. No jest na pozbyciu ale to syna. W tym momencie przeguby kolanowe mi się ugięły bo już słyszę, a panie to byde remontował, a na internecie widziołem itp. Zdziwienie, totalne. Tak jest na pozbyciu, niech Pan bierze bo już na złom miałem wywieźć itp. Kilka bajek poszło. Wieczorem jestem swoim nie swoim autem i targam komara. 20zł wypłacone, micha się cieszy mimowolnie przez kolejne 3 dni.

Po oględzinach i myciu w domu. Komar 1966 rok, gaźnik G-12, drobne braki uzupełnione częściami z moich zapasów. Silnik ma iskrę ale nie odpalałem. Oryginalny przebieg 3600km i plomby na silniku Very Happy

Jak narazie poskładałem do kupy, jak najdą chęci to będzie do jazdy Smile

Mariusz

fajny fajny...
ja postanowiłem że w tym roku musi poprawić się stan komarków i rometa

batagur · Wysłany: Śro 12:48, 06 Mar 2013 Temat postu:

takie tam kolejne znaleziska:

Pierwsze to zabytek japońskiej myśli technicznej Yamaha DT 50 z początku lat 80tych. Motorek dużo przeszedł ale kupiony bardzo okazyjnie, stwierdziłem że się przyda skoczyć do sklepu po dwa gwoździe itp Yamaszki są bardzo wdzięczne i fajne, cechują się niezawodnym prostym silniczkiem który lubi wysokie obroty, części są łatwo dostępne i bardzo tanie. Ogólnie motorek na wyższym poziomie niż popularne simsony a za dużo dużo mniejsze pieniądze. Niestety w Polsce jak coś jest ciut wyższe to odrazu jest crossem więc wiele egzemplarzy bardzo zniszczonych - jak ten.

Zdjęcia wkrótce Wink

Następne znalezisko to powrót do ojczyzny. Piękne trafienie w postaci ramy do SHL M06T . Pewnego razu przy rozmowie przy herbacie wieczornej kolega sypnął że skoro się tym interesuje to u niego w domu jest motocykl przerobiony na trój kołówkę od wielu lat nie używany, kupę części i zapasowa rama na strychu... Następnego dnia rano już byłem u niego i tak w sumie za fajną kasę można powiedzieć złomową + pare flaszek wody stałem się szczęśliwym posiadaczem ramy która była zapasowa do trajki, tony części do tejże shl oraz wsk.
Rama jak widać jest w świetnym stanie, poza czyszczeniem nie zamierzam jej remontować. Najeździła się ok 4000km. Jak to bywa najpierw zniknęły koła potem reszta. Tak na szybko postawiona na kołach z wski i z włożoną wydmuszką serducha.
Jest śliczna? Szukam do niej zbiornika najlepiej zeby był w oryginalnym malowaniu wiśniowym bez tłoczonego loga SHL ! Ale do malowania bez tłoczenia również przyjmę.

WladcaSyrenki · Wysłany: Śro 15:39, 06 Mar 2013 Temat postu:

Chłopie, otwórz swoje własne muzeum motoryzacji i pobieraj opłaty za wstęp... problem z miejscem Ci się rozwiąże a i dodatkowa kasa na motory i części by Ci wpadała... Wink

Szacuneczek Smile

kolekcja piękna !

Mariusz · Wysłany: Czw 12:09, 07 Mar 2013 Temat postu:

Batagur ty przestań bo ja dostaję z zazdrości nerwicy żołądka....